piątek, 29 marca 2013

Dżiny

Z arabskiego "duchy i demony", starsze od islamu. Powstały z czystego ognia bez dymu lub obłoku pary. Posiadają nadnaturalną moc, są niewidzialne, ale mogą przyjmować dowolną postać. W mitologii arabskiej utożsamiały wrogie siły natury.
Koran również opisuje dżiny, jako trzecią kategorię istot rozumnych, stworzonych przez Boga. Według wierzeń muzułmańskich można je podzielić na złe (ghule, sile) i dobre.  Do złych zalicza się też niekiedy Szejtana (Szatan).
W ludowych legendach człowiek może je sobie podporządkować lub uwięzić w lampie czy butelce przy pomocy zaklęć.
Według podań chronić przed dżinami miało żelazo lub pierścienie ze złota i stali. Niektóre zapiski mówią też o amuletach z wilczych kłów oraz wersetach Koranu napisanych zielonym lub czerwonym atramentem. Stare praktyki magiczne shir, wymagające nawiązania kontaktu ze światem dżinów, pomagały w leczeniu i wróżeniu. Później praktyk tych zakazano.
Arabskie podania mówią o tym, że dżiny zamieszkiwały pustynne miejsca i ponure, opuszczone ruiny.


wtorek, 19 marca 2013

Cieniści Ludzie

Znalazłam bardzo ciekawy artykuł o tych bytach.
Napisze w skrócie kim oni są. No więc owi cieniści ludzie są podobni do cieni. Często przybierają męskie kształty, a ich pojawieniu się towarzyszą nieprzyjemne uczucia.


 
Jeśli chcecie poczytać więcej o tych bytach, tu macie do tego artykułu link:
http://www.paranormalium.pl/cienisci-ludzie,684,6,artykul.html

piątek, 15 marca 2013

Ghul

Istota wywodząca się ze starożytnego folkloru arabskiego. Wiązano go z miejscami, w których chowano zmarłych oraz terenami niezamieszkałymi przez ludzi.

Angielskie znaczenie arabskiego słowa oznacza w wolnym tłumaczeniu "demona". Często uznawany jest za shapeshiftera, czyli demona, który może przyjąć postać, jaką tylko zapragnie, a raczej postać osoby, którą ostatnio pożarł. Ghul jest również uważany za jednego z diabelskich form dżinów. Według wierzeń arabskich, ghule to anioły, które zbuntowały się przeciwko Bogu, a w ramach kary zostały porażone spadającymi gwiazdami, w wyniku czego niektóre z nich spłonęły, a reszta wpadła do ziemskich wód zamieniając się w krokodyle. Część z nich trafiła na ląd przybierając właśnie postać ghuli.

Istnieją również wierzenia, według których ghule są wynikiem związku szatana z kobietą stworzoną z ognia.

Według innych wierzeń, był to demon rodzaju żeńskiego, który zwabiał i napadał podróżnych, pożerając ich potem. Ghule słyną również z okradania grobów umarłych, dlatego często ich postać związana jest z postaciami hien lub potworów.

Inne mity przedstawiają je jako zwłoki przywrócone do życia przez wiedźmę lub inne demony. Są to stwory bardzo silne i szybkie, które żywią się krwią i ciałami małych dzieci. Większość ghuli to tępe stworzenia, których celem istnienia jest służenie panu, który powołał je do życia.

Podobno jedynym sposobem na zabicie tego stwora jest spalenie go aż na popiół lub strzelenie mu prosto w głowę kulą lub strzałą z łuku.

Według nieco nam bliższych, słowiańskich, wierzeń wampiry stanowią odpowiednik ghuli. Wyobrażano je sobie jako ożywione zwłoki nie posiadające własnej woli, a żerujące na ciałach zmarłych. Jednak według mnie bardziej przypomina to postaci zombi, niż wampira. Wampir stawał się ghulem, kiedy wypił krew zmarłego.


wtorek, 12 marca 2013

Duchy

  W folklorze ludowym i według spirytystów ludzka istota, żyjąca po śmierci fizycznej ciała człowieka, bytująca w świecie pozamaterialnym.
 Zgodnie z doktryną spirytyzmu duchy żyją w świecie niewidzialnym, znajdującym się poza czasoprzestrzenią świata materialnego; w innym wymiarze bytowania są wszędzie, przesyłają komunikaty za pośrednictwem mediów lub bezpośrednio.
Duchami mogą stać się osoby, które zmarły w sposób nagły, niekiedy brutalnie zamordowane. Jednak duchami bywają też ci, których zgon nie miał powyższego charakteru, a po prostu były związane z miejscem, w którym się pojawiają. Duchy przybierają postać ludzi, zwierząt, a nawet pojazdów. Przyczyną ich pozostania na ziemskim padole najczęściej jest jakaś nie zakończona sprawa lub chęć zemsty.
  
Wyróżnia się kilka form, jakie może przybierać duch:

Ektoplazma
Kto oglądał Pogromców duchów, od razu skojarzy ją z różową, trzęsąca się galaretą. Jednak najczęściej przybiera ona bardziej stonowane barwy, takie jak szary, biały lub czarny. Na ogół spotyka się ją na cmentarzach, polach bitewnych oraz innych historycznych miejscach. Pojawia się również w nawiedzonych domach.

Świetliste kule
Najczęściej na fotografiach zrobionych przez łowców duchów widać przezroczyste kule światła wiszące nad ziemią. Ciągnąca się za nimi jasna smuga dowodzi, że potrafią poruszać się z bardzo dużą prędkością. Niektórym udało się uwiecznić je na krótkich filmikach, gdy wiszą nad ziemią, jednak najczęściej widziano je jako poruszające się chaotycznie jasne kule.

Można natknąć się na nie przede wszystkim w miejscach historycznych, gdzie doszło do przelewu krwi. Pogoda nie wpływa ani na częstotliwość ich występowania, ani na ich zachowanie.

Wiry
Pojawieniu się wirującego leju zazwyczaj towarzyszy uczucie niewiarygodnego chłodu, czasami występuje sam "zimny punkt" np. w domu czy mieszkaniu. I właśnie wśród czterech ścian pojawiają się one najczęściej, przede wszystkim w starych domostwach. Istnieje niewiele wzmianek o ich występowaniu poza budynkami.

Cienie
Wiele osób ma za sobą przeżycia, gdy kątem oka dostrzegło jakiś cień, który nagle pojawił się i równie szybko zniknął. To mógł być właśnie duch-cień, który potrafi osiągnąć spore rozmiary, a w dodatku przemieszcza się przez ściany. Te duchy są najczęściej bardzo podstępne i bałamutne. Krążą po mieszkaniach i domach, a tylko kilka z nich dostrzeżono na świeżym powietrzu.

Zjawa
Najbardziej popularna forma ducha, a raczej ta, o której słyszymy najczęściej, czyli przezroczysta ludzka sylwetka, ubrana w odzież z epoki historycznej, w jakiej żyła. Często pojawia się jako blada, niewyraźna i niekiedy "niekompletna" postać. Duchy tego typu szczególnie upodobały sobie zamki, stare domostwa, zabytkowe hotele, teatry oraz cmentarze.

Światełko
Chyba w każdym ziemskim zakątku natrafiono na taką formę "nawiedzenia" przez ducha. To najczęściej świetliste punkty pojawiające się w ciemnościach, a mogące mieć kolor niebieski, biały lub żółty. Według legend, światło to jest duchem grzesznika skazanego na wieczną wędrówkę po ziemskim padole. W niektórych krajach jest ono uważane za omen śmierci.

 Istnieją również różne rodzaje nawiedzeń:

Opętanie
Ma miejsce, gdy przepełniony chęcią zemsty duch przejmuje władanie nad ciałem człowieka, by spełnić swoją chęć mordu.

Nawiedzenie przez Poltergeista
Zwykle zaczyna się od dziwnych stuków, uderzeń, drapania, przypominających odgłosy wydawane przez szczury, w końcu dochodzi również do przemieszczania się mebli i innych przedmiotów martwych - najczęściej trzęsą się i lewitują łóżka. Nawiedzenie przybiera na sile, a duch daje o sobie znać pojawiając się w całej swej okazałości.

Inteligentne nawiedzenie
tym przypadku duch jest w pełni świadomy swojego bytu oraz otoczenia. W większości sytuacji nie jest on związany tylko z jedną lokalizacją; może poruszać się całkowicie niezależnie od miejsca w którym np. zmarł. Duchy te zdają sobie sprawę z ludzkiej egzystencji, a niekiedy nawet próbują się porozumieć z ludźmi. Mają na to kilka sposobów. Najczęściej przemieszczają one bardzo lekkie przedmioty rozglądając się w poszukiwaniu człowieka, który to zauważy. Jednak nie dochodzi do "porozumienia", gdyż zazwyczaj biedny śmiertelnik ucieka przerażony. Pojawiają się zazwyczaj pomiędzy 23 w nocy a 4 rano - ta pora ma znaczenie symboliczne i jest tłumaczona na wiele sposobów. Duchy te mogą być życzliwe lub wręcz przeciwnie - umyślnie szkodzić człowiekowi. Ich charakter zależy od powodu, z jakiego nawiedzają dane miejsce.

Pozostałości duszy
Spotykane najczęściej, a powoduje je pętla w czasie, w której jest zagubiona zjawa. Ducha tak naprawdę nie ma w danym miejscu, a jedynie jego sama energia. W większości przypadków ludzie mogą słyszeć jakieś krzyki lub płacz wynikające z przeżyć i śmierci osoby, która zginęła. Zdarzają się też przypadki słyszenia kroków na schodach lub w korytarzu. Nie pojawia się jednak żaden duch, a jedynie pozostała po nim energia. Budzi to skojarzenia z nagraniem odtwarzanym ciągle od nowa.

piątek, 8 marca 2013

Kosiarz

Śmierć, Żniwiarz lub popularna Kostucha – jeden z demonów, który zabiera ludzkie i zwierzęce dusze.
Najczęściej jest rzedstawiana jako:
- zakapturzona postać kobiety (w języku polskim rzeczownik rodzaju żeńskiego), a mężczyzny w kulturze anglosaskiej
- kostucha – określenie ludowe, przedstawiana jako kościotrup w kapturze, jak również w podartej białej lub czarnej szacie.
W Grecji miała postać mężczyzny – Tanatosa (Θάνατος – Thanatos), lub Charona.
W średniowieczu  przedstawiana jako gnijący trup, mumia lub suchy szkielet (w Niemczech jako der Tod – r. męski), w Renesansie jako Mojry lub Atropos, w Baroku nawiązywano do obrazów makabrycznych ze średniowiecza.
Główne wyobrażenia o śmierci na przestrzeni wieków:
- Narodziła się gdy Adam odgryzł kawałek zakazanego owocu.
- Niczym nie można jej przekupić.
- Wykonuje zadanie powierzone  jej przez Boga.
- Jest nadludzko silna.
- W dniu Sądu Ostatecznego ma odprowadzać grzeszników do piekła, a potem zniknąć.
- Jest odrażająca, ale niektórzy chcą się z nią spotkać.
Według niektórych źródeł  jej przybycie zwiastuje podmuch zimnego powietrza i tuman kurzu, oraz psy, które zaczynają wyć, gdy się zjawi.


Zmiennokształtny

Jest to istota, która potrafi dokonywać metamorfozy swojego kształtu, stąd też określenie zmiennokształtny. Najczęściej słyszymy o zmianach w zwierzęta lub ludzi, jednak mogą oni przybierać formy roślin, a w niektórych przypadkach nawet przedmiotów martwych, jak również zmieniać swój wiek, rasę, czy płeć. Przybierając postać człowieka jest z reguły ogromnie atrakcyjny. Mogą funkcjonować zarówno w środowisku naturalnym, jak i wśród ludzi. Są zwykle mięsożerni, ale mogą stosować ludzką dietę. Wielu z nich preferuje nocny tryb życia, choć mogą również działać za dnia. Według niektórych podań, nie są uzależnieni od pełni i nie muszą pozbywać się skóry, aby stać się człowiekiem. Przeważnie rodzą się w formie zwierzęcej, ale nie wszystkie młode mogą się zmieniać.
Zmiennokształtni bardzo szybko się regenerują, jednak są wrażliwi na srebro.
Jednymi z najczęstszych form shapeshifteringu są:
- niedźwiedź występujący na półkuli północnej,
- lis w Japonii i Chinach, lampart w Afryce,
- tygrys w Azji 
- wilk na półkuli północnej.
Shapeshiftering często występuje w folklorze i mitologii. Łączy się z wilkołactwem i wampiryzmem, jako podobnymi formami przemian człowieka w istotę zwierzęcą.
Podania mówiące o zmiennokształtnych można znaleźć na całym świecie, w różnych kulturach. W Japonii są oni znani jako Kitsune, w Azji Wschodniej jako Huli jing, jest też nordycki Loki i grecki Proteus. Rigveda opisuje je w hinduizmie jako rakshasę.
Najwięcej shapeshifterów występuje w mitologii greckiej. Poza Proteusem, znamy Arachne przybierającą postać pająka, Ledę jako łabędzia i wiele bóstw, które przemieniały się w zwierzęta.

niedziela, 3 marca 2013

Rozdroże

A więc rozdroże to miejsce, gdzie dwie drogi krzyżują się pod kątem prostym w wielu miejscach na świecie obrosło w legendy i było przedmiotem kultu.
Na rozdrożach można było spotkać demony, wróżki, wampiry, duchy, koboldy.
Rozdroże było miejscem pochówku dla samobójców i morderców, a także miejscem, gdzie kobiety w ukryciu grzebały swoje nienarodzone dzieci. Na rozdrożu składano ofiary bogom, by chronić ludzi przed złem, które czaiło się w ciemności. Rozdroże zawsze było miejscem decyzji, zarówno tej realnej, fizycznej, jak i duchowej. Wybór właściwej drogi mógł zaważyć na całym życiu ziemskim i pośmiertnym.
W starożytnej Grecji na rozdrożach stawiano kamienne słupy upamiętniające boga Hermesa. W Starożytnym Rzymie strażnikiem rozdroży był bóg Merkury. W Indiach posągi Bhairava, starszej wersji wielkiego boga Śiwy, pełniły straż na skrzyżowaniu na obrzeżach wsi. W Afryce, prawie każda grupa kulturowa miała swoją własną wersję boga rozdroża.
 W Europie do dzisiaj przetrwał zwyczaj stawiania kapliczek z wizerunkami świętych przy skrzyżowaniach wiejskich dróg.
Prawdziwe rozdroże nie należące do nikogo, takie poza granicami miasta było odpowiednim miejscem do przeprowadzenia magicznych rytuałów.
Najbardziej popularnymi wierzeniami związanymi z rozdrożami są:
afro-amerykańska tradycja Hoodo i europejska tradycja powiązana z kultem demonów.
Są ze sobą związane ale istnieją pewne różnice.

W obrzędach Hoodo na rozdrożu wzywa się czarnego pana, Legba, który jest pośrednikiem pomiędzy światem żywych i umarłych. Prosi się go przede wszystkim o talent (talent pisarski, muzyczny, artystyczny). W zamian ofiarowuje się wykupne. Ceną może być dusza, ale walutą są również np. baryłki rumu, ofiara z żywej istoty itp. Nie wywiązanie się z umowy przez wzywającego karane jest rozszarpaniem nieszczęśnika na strzępy przez „czarne psy", lub zamianą w zombie.
 
W naszej europejskiej tradycji przypisuje się obrzędy odprawiane na rozdrożach kultowi demonów. Wezwanie demona następowało poprzez zakopanie w „martwym punkcie" na środku skrzyżowania pudełka zawierającego obraz śmiertelnika chcącego dokonać transakcji, trochę ziemi cmentarnej i kość czarnego kota. Przedmiotem transakcji zawieranej z demonem mogło być w zasadzie wszystko, ceną najczęściej była dusza wzywającego.
Podobno, aby naprawdę przywołać demona na rozdrożu, najlepiej jest pochować nóż splamiony własną krwią, w centrum na skrzyżowaniu, przysypując go ziemią ze świeżego grobu, wnosząc jednocześnie modły do Hekate.


sobota, 2 marca 2013

Czarny pies

Jest jednym z najczęściej ukazujących się upiorów. Jest on ogromnym psem o gęstej, kudłatej, czarnej sierści, ma wielkie czerwone oczy a za sobą ciągnie łańcuch. Mówi się, że te psy są ucieleśnieniem szatana, jedynym demonem który może zrobić fizyczną krzywdę człowiekowi. Czarne psy zwiastują często czyjąś śmierć ale czasami służą pomocą. Są niematerialne, rozpływają się w powietrzu równie szybko jak materializują. Nie można ich postrzelić ani w inny sposób zabić. Czarne psy najczęściej spotykane są w Anglii, oto niektóre przypadki spotkania ich:

„W 1577 roku w Suffolk w kościele w Blythburgh w czasie nabożeństwa z bocznej nawy wynurzył się nagle czarny pies, który zagryzł kilka osób. Następnie w czasie paniki, ulotnił się, zostawiając na drzwiach kościoła ślady ognia widoczne do dziś.”

„W 1893 roku dwóch mężczyzn jechało ulicą w Norfolk, kiedy nagle zostali zmuszeni przez czarnego psa do zatrzymania się. Woźnica chciał najechać na psa, ale pasażer który słyszał o czarnym psie powstrzymał go. Po pewnym czasie woźnica stracił cierpliwość i popędził konie. W ciągu kilku dni woźnica umarł.”

Ale nie tylko w Anglii można spotkać te przerażające byty. Pojawiły się również w Kanadzie, USA, Afryce a nawet w Polsce.

„ 14 grudnia 1963 roku dwaj mężczyźni w Afryce Północnej widzieli na ulicy nadzwyczaj dużego czarnego psa. Zaraz po tym okolica została dziwnie oświetlona i osobliwy, dziwny objekt przeleciał nad ich samochodem, po czym zniknął w niebie. W Savannah, w stanie Georgia wielu świadków widziało 9 września 1973 roku 10 dużych czarnych psów, które wyszły z UFO.”

 „ Było to chyba w roku 1963, w sobotę 25 lipca, bośmy się następnego dnia na odpust do Giebła wybierali. Chcieliśmy wspólnie z sąsiadem wygnać krowy na pastwisko już nocą, żeby z samego rana móc pójść na odpust. Była już chyba jedenasta wieczorem, może nawet później, tyle że jasno było, bo księżyc wyraźnie świecił. Najpierw poszliśmy do mojej obory (moja chałupa bliżej zamku stoi) i wówczas, nim weszliśmy we wrota, zobaczyłem ogromnego czarnego psa. Strachliwy nie jestem i psów się nie boję, ale jak zobaczyłem, że ten diabeł ciągnie za sobą łańcuch i biegnie do zamku, to zaraz zacząłem uciekać. Sąsiad też uciekał. Tej nocy jużeśmy tam nie wrócili i krów na pastwisko nie wygnali.”


„Chcę opowiedzieć historię, którą opowiadał mi mój ojciec. W czasie swojej służby wojskowej razem z trzema innymi żołnierzami ze swojej jednostki poszli na dyskotekę do pobliskiej wioski. Była już noc i – co najważniejsze – nie mieli alkoholu, co oznacza, że nie byli pijani. Nagle obok nich pojawił się ogromny czarny pies, dosłownie wielkości cielaka, któremu świeciły się na czerwono oczy. Żołnierze po prostu znieruchomieli, a pies nagle pobiegł na jakąś małą górkę, stanął i zaczął wykrzykiwać imię jednego z nich. Ojciec twierdził, że mówił to imię ochrypłym, męskim głosem. Po czym dosłownie rozpłynął się w powietrzu. Żołnierze bali się komukolwiek opowiadać tę historię, aby nie narazić się na śmieszność.
Tragiczny finał tej historii miał miejsce dwa dni później, kiedy chłopak którego imię wykrzykiwała ta dziwaczna zjawa został przypadkiem śmiertelnie uderzony przez dźwig do rozładunku amunicji. Gwarantuję, że powyższa historia jest prawdziwa. Miała ona miejsce w roku 1963.”
 „Tego typu historia wydarzyła się w mojej rodzinie, otóż: moja ciotka mieszkała z mężem na pierwszym piętrze bloku, tak, że latarnia uliczna świeciła prosto w okna ich sypialni. Z czego wynika, ze nawet w nocy było tam widno... Pewnego razu ciocia obudziła się z niepokojem i nagle spod ich łóżka wygramolił się wielki czarny pies (nie mieli oni własnych zwierząt), stanął na środku pokoju otrzepał się jakby wyszedł z wody i poszedł na przedpokój. Ciotka szybko obudziła swojego męża... oczywiście pomyślał, że to był tylko sen, jednak znudzony narzekaniem żony wstał, aby jej to udowodnić. Największym zaskoczeniem okazał fakt, że na środku pokoju w miejscu, w którym stał „pies” znajdowała się kałuża... zaczął więc szybko przeszukiwać mieszkanie lecz zjawy juz nie było... Jednakże owa historia miała swój koniec dopiero rano, kiedy to ciocia zorientowała się, że wuj nie żyje. Do tej pory uważa, ze owy pies był omenem śmierci.”